Ogłoszenie

Ogłoszenie:
 Ogłoszenie 
World Suchar Wrestling

Witamy na forum WWE - Suchar. Zapraszamy do gry!
OGŁOSZENIA:

Tytuł panelu
Treść i obrazek naszego panelu:

  • Index
  •  » RAW#3
  •  » Tag Team Normal Match: Fandango & Jeff Hardy vs Team Masturbation

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Zaytsev
2013-12-28 14:56:03


http://1.bp.blogspot.com/-I-AOEb1P7xU/UmWbpd9htHI/AAAAAAAADMQ/w2J__zkAapo/s1600/linia.png

Teraz albo nigdy. Stwory podpowiedziały poprzez telepatię swojemu guru, aby ten już wykończył przeciwnika. Musiało to poskutkować, gdyż hardy jakby nie patrzeć wykonał swój taniec obok siedzącego wroga. Enigma pociągnęła za prawą rękę Paca. W konsekwencji takiego manewru, poderwał się do stójki. Jeffrey szybko wymierzył mu Gut Kick, po czym dołożył Irish whip o liny, lecz jakim cudem oponent skontrował ten manewr na taki sam?! Nie wiarygodne. Ma mężczyzna tupecik. Niestety na jego nieszczęście siła pchnięcia nie była zbyt silna, ponieważ zainkasował tyle akcji, które odcięły jemu dopływ energii. Charyzmatyczny Twór biegnie w stronę przeciwległego narożnika. Kiedy był pół metra od celu, szybko wybił się delikatnie do przodu, dzięki czemu udanie wskoczył na drugą line. Momentalnie przytrzymał się rękoma górnej liny, po czym nogami przemieścił się na sam szczyt. Nie zwarzając na to gdzie znajduje się wróg skoczył do tyłu z obrotem. Na szczęście Pac zainkasował *SM* Whispers In The Wind!
http://img11.hostingpics.net/pics/290972G376.gif

Czas postawić kropkę nad i. Jeszcze jeden drobny wysiłek i będzie już koniec. Z ogromnym trudem poderwał się z maty ringowej. Ciężko i głęboko oddychając podszedł do swojego wroga, któremu pomógł wstać. Następnie mocno zapiął silny uchwyt w odcinku szyjnym Paca. Jak najstaranniej owinął swoja prawa rękę wokół szyi. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. Bez zbędnej gestykulacji Jeff wykonał obrót w odpowiednią stronę, tak że jego druga wolna ręką, przechwyciła szyję i stwory zobaczyły *FIN* Twist Of Fate. Teraz wystarczy odliczyć przeciwnika. Hardy przypiął wroga, a oficjel rozpoczął odliczanie. Trzy klepnięcia sędziego oznaczają tylko jedno.

~ Zwycięzcą walki zostaje "The Charismatic Enigma" Jeff Hardy ~


http://img11.hostingpics.net/pics/731363G381.gif

http://1.bp.blogspot.com/-I-AOEb1P7xU/UmWbpd9htHI/AAAAAAAADMQ/w2J__zkAapo/s1600/linia.png

Macio
2013-12-28 14:37:55

Pac - bardzo ładny post, wszystko opisane świetnie, nie licząc kilku błędów, które w tym przypadku się nie liczą. Treść była świetna, naprawdę brawa.

Zaytsev - kolejny świetny post, bardziej skupiłeś się na ataku i wyszło ci do bardzo dobrze. (tak można wyprowadzić 1 akcję uniwersalną) Kilka powtórzeń ale tutaj też patrze tyko na treść

Dawno nie miałem takiego dylematu, bardzo wyrównane Kto Ładniej lecz patrząc również na początek walki i jej przebieg, doszedłem do wniosku iż walkę wygrywa Jeff Hardy. Pacowi zabrakło nie dużo, jednak słownictwo przeważyło.

Winner of this Match and the number one contender for the United States Championship JEFF HARDY!

PS: Poziom pisania Teamu Masturbation również zostanie doceniony

Zaytsev
2013-12-28 13:13:12


http://1.bp.blogspot.com/-I-AOEb1P7xU/UmWbpd9htHI/AAAAAAAADMQ/w2J__zkAapo/s1600/linia.png

Scenariusz jaki zostaje urzeczywistniony w tym spotkaniu śmiało zaspokoi wymagania i apetyt najwybredniejszych znawców, czy koneserów wrestlingu. Nie jeden reżyser pisząc fabułę filmu akcji pozazdrościłby weny twórczej obecnych tutaj gwiazd. Każdy daje z siebie dosłownie wszystko. Pot, ból, cierpienie, zawziętość i rywalizacja... czego chcieć więcej!? Stwory wypełniające widownie po brzegi są w siódmym niebie. Ich guru udowodnił już, dlaczego posiada przydomek Charyzmatyczny i Ekstremalny. Aktorzy tego fantastycznego festiwalu aktualnie znajdują się w samym centrum sceny. Wszystkie oczy skierowane są właśnie na nich. Presja otoczenia niewątpliwie przytłoczyłaby adeptów. Jednakże na tych dwóch działa to wręcz mobilizująco. Wiedzą, że teraz jest ten jeden moment aby udowodnić im, jak i samym sobie swoją wartość. Jeff powoli poderwał swoje obolałe ciało. Błędnik płata figle, przez co obraz chwieje się delikatnie na boki, jak statek na morzu poddany jego falom. Enigma zacisnął swoje zęby. To ukazuje jak wiele kosztuje Go to starcie. Toczy dwie walki. Jedną z oponentem, a drugą z samym sobą.  Hardy stara się jak najszybciej zlokalizować błądzącym spojrzeniem wroga. Po upływie kilku sekund udało mu się. Teraz tylko musi do niego podejść, lecz nie jest to takie łatwe, jak się może wydawać. Kroki stawia powoli i ostrożnie, niczym narodzony żółw, który swoim mozolnym tempem chodu stara się dostrzec do oceanu. Jeffrey nie ustępuje! W końcu dotarł do Paca, który powoli zaczął powstawać na równe nogi. Jemu dłużej zeszło dojście do siebie, ale nie ma co się dziwić. Mocno złapał Go a głowę, następnie wyprostował i wykonał Uppercut
.

http://1.bp.blogspot.com/-I-AOEb1P7xU/UmWbpd9htHI/AAAAAAAADMQ/w2J__zkAapo/s1600/linia.png

Ilość sów 246
Na innych pbfach można w OS dać jedną akcje uniwersalna, a tutaj nie wie czy tak jest wiec dałem.

Pac
2013-12-28 12:42:15

Widownia zaczęła klaskać i wykrzykiwać imiona swoich ulubieńców. Ich radość z powodu tego widowiska, którego nie powstydziłby się sam cesarz Rzymu podczas Igrzysk, jest nie do opowiedzenia. Cieszą się, w końcu ich kasa procentuje - walki o tej jakości nie widuje się codziennie, tym bardziej na zwykłej tygodniówce. A w kwadratowym pierścieniu dwójka gladiatorów, którzy zamiast mieczy i tarcz mają swoje ciała i umiejętności, leżą po środku, oddychając spokojnie. Pierwszy z nich, Hardy, leży nie z powodu zmęczenia, czy katuszy jego materii. Od spoczywa na środku czworokąta tylko dlatego, że został zaskoczony. Jest zadziwiony tym, że po takim mordobiciu, jakim mi sprawił, wydostałem się z jego firmowej dźwigni. Za to ten drugi... Ja... Leżę z powodu cierpienia. Padlina, która ze mnie została, nie jest chyba dalej zdolna do walki. Tylko porządny kop adrenaliny i masturbacji może mnie podnieść. Ale cóż, walić przy ludziach nie będę, zostaje adrenalina. Powoli moje ciało drga w chęci podniesienia swego jestestwa z pionu. Mój partner, Sami, który już wypoczął, niemalże lata na tym apronie, zagrzewając i dopingując mnie, bym wstał i walczył, albo bym zmienił się z nim, by mógł on zakończyć panowanie tego pyszałka pomiędzy linami. Za to Fandango stoi spokojnie - jakby wie, że nic dobrego mu nie przyniesie nadmierna radość, gniew, doping, czy jakiekolwiek inne emocje. On wie, że to sprawa pomiędzy swoim partnerem, a mną. To wszystko dzieje się w tych kilku sekundach, które wydaję się, dla mojego umysłu, całą, cholerną, wiecznością.


//241 słów - według http://ile.liter.pl/slow.html//

Macio
2013-12-28 12:25:23

Udane, Opis Sytuacji na mhm... 3 strona ale daję wam 250 słów. Jeśli wygra Jeff - może kończyć walkę, a jeśli Pac walczymy dalej.

Pac
2013-12-28 12:20:59

Kiedy? Wszedłem do tej walki tylko po to, by stać się lalką, którą mój dzisiejszy rywal miotał jak... No właśnie, szmacianą lalką. A teraz ta bolesna dźwignia... Sędzia natychmiast podszedł, pytając się, czy się poddaję. Cholera, mam wielką ochotę to zrobić, ponieważ cierpienie jest nie do opisania. Jednak mam na nie sposób. Muszę tylko trochę się przemęczyć. Jestem w firmowym uchwycie mojego rywala, znanym mi od poszewki. Po chwili namysły zagryzam zęby i podnoszę się na rękach. Muszę olać na chwilę gehennę, która poniewiera mym ciałem i iść dalej. Teraz albo nigdy. Szybko przekręcam się na plecy, licząc na to, że Enigma zachowa się tak jak chce. Więc jeżeli chce utrzymać te trzymanie, to musi poluzować ręce i powrócić ze mną do początkowej pozycji. I tak właśnie zrobił. Dźwignia poluzowana, teraz kolejna część planu. Z łatwością teraz mogę podkurczyć do siebie nogi. A nieprzyjaciel dalej chce mnie ujmować, tak więc zmuszony jest trochę podejść. A nie oszukujmy się, Jeff Hardy nie jest wielkim siłaczem, więc robi wszystko, co chcę. Więc wiem, co robić dalej. Enigma jest niesamowicie blisko mnie, więc spokojnie sięgam mocnymi punchami w jego twarz, przez które dzisiejszy wróg mocno luzuje dźwignie. Teraz wystarczy mocno wyprostować nogi, by go wypchnąć. To właśnie robię, a Jeffrey pada na matę.

Y2J
2013-12-28 00:10:59

1 szansa na wyjście!

Zaytsev
2013-12-27 23:12:28

Stwory znacząco podgrzewają atmosferę. Chcą poprzez pozytywne wibracje przesłać siły, które są tak w tym momencie upragnione przez Charyzmatyczną Enigmę. Między nim, a swoimi wiernymi fanami panuje bardzo ciekawa relacja. Obie strony są od siebie uzależnione. Jedna bez drugiej nie miałaby jakiegokolwiek sensu. Jeff jako pierwszy poderwał swoje zmęczone ciało do stójki. Rękoma poprawił spocone już włosy do tyłu, ponieważ nie zamierza stracić oponenta z pola widzenia. Zbliżył się do niego poprzez wykonanie trzech krótkich kroków. Złapał niezwłocznie dolne kończyny Paca, które pod wpływem szarpnięcia wyprostowały się. Następnie prawą nogę ułożył tuż za lewą tak, iż ta pierwsza opierała się na chudziutkiej łydce. Kolejnym etapem było wykonanie kilku chwytów rękoma, można by rzec, iż wykonał po prostu delikatne korekty ułożenia własnych rąk, tak aby nogi wroga nie wyślizgnęły mu się podczas przewrotu, który był kolejnym etapem dźwigni. Tak jak przed chwilką zostało powiedziane, Hardy mocno zaparł się na własnych nogach i ze wszystkich sił obrócił nemezisa na brzuch. Mamy dźwignię o nazwie *SUB* Spine Line Stwory siedzące na widowni zaczęły momentalnie skandować : Tap out! Współcześni gladiatory warto zaznaczyć, że są w centrum oktagonu.
http://i43.tinypic.com/xruj4.gif

Wykorzystuję umiejętność Submissioner.

Zaytsev
2013-12-27 14:23:20

Poproszę na wszelki wypadek o dodatkowy czas ze względu na strasznie słabo działający internet. Z trudem teraz wbiłem na forum. Proszę o wyrozumiałość.

Zaytsev
2013-12-26 22:36:21

Pac zmęczony, zmordowany, zdekoncentrowany, zamroczony i można by tak przez wiele minut wymieniać jaki aktualnie posiada stan jego organizmu, siedzi w narożniku, w którym kilka sekund temu został sprytnie zaatakowany przez Enigmę. Ciężko łapie oddech. Jego klata rytmicznie wybija rytm. Jest bezbronny niczym dziecko w piaskownicy. Jeffrey wie, że musi pójść za ciosem. On czuje, iż jego stwory domagają się akcji. W końcu sam ich do tego przyzwyczaił. Skoncentrowany i ostrożny wrestler z kilku kroków ruszył w stronę nic niespodziewającego się przeciwnika. W odpowiednim momencie wybił się delikatnie do przodu. Rękoma złapał się za trzecią, górną linę. Lewą nogę oparł tymczasem na drugiej, którą się natychmiast odepchnął. Mocno odchylił się do tyłu i zaatakował z dwóch nóg wroga akcja Hardyac Arrest

. O mój Boże. Co za impet uderzenia. Czy wszystko w porządku z uciążliwym wrogiem? Sędzia sprawdził stan zawodnika, lecz nie zaprzestał zmagań. Charyzmatyczny stwór nie tracąc tempa ponownie złapał mocnych chwytem za bezwładne nogi. Delikatnie je pociągnął, ale wróg nie zamierza popuścić. Hardy katem oka zauważył, iż ten dziwak pochwycił drugą linę swoimi wolnymi rękoma. Ekstremalny lotnik słynie z twórczości i pomysłowości, przez co bez problemu wykorzystał zaistniałą sytuację. Z całej siły wzbił ciało oponenta w górę i wymierzył mu Turnbuckley Aley Oop + Groin Leg Drop
http://i.imgur.com/2ruZ3.gif & http://i.imgur.com/Ed5i2.gif

Stwory wypełniające po brzegi arenę są wniebowzięte. Ich guru rozdaje karty w tejże potyczce. Ciągle klaszczą i skandują jego przydomki. Atmosfera jest wspaniała. Stanowi idealną otoczkę, czy też tło dla rozgrywanego przedstawienia. Jeff klęczy na środku oktagonu, a tuz obok niego leży Pac. Lotnik poprawił dłońmi swoje długie, ciemne włosy, które przysłoniły jego umalowaną twarz. Po chwili powstał na równe nogi. Powolnym krokiem udał się w stronę najbliższego narożnika, na który mozolnie wszedł. Kiedy był pochylony głową do przodu, nagle usłyszał jakiś hałas. Kiedy tylko uniósł wspomnianą wcześniej część ciała zaobserwował, jak wróg ostatkiem sił zerwał się i rzutem niczym z boisk siatkarskich uderzył rękoma w liny, co zaowocowało bolesny upadek Enigmy. Akcja zamarła. Każdy gladiator stara się nabrać jak najwięcej tlenu, przez co wyzwoli się w nich energia. Pierwszemu udało się to uczynić oponentowi.  Trzymając się za obolały brzuch zrobił kilka kroków, które zbliżyły Go do zamroczonego Jeffa. Następnie wszedł na owy narożnik. Aktualnie znajduje się na drugiej linie. Podniósł głowę Stwora, ale tylko po to aby zapleść tam swoje nogi. Fani ujrzeli akcję Avalanche Hurricanrana

uderzenie dwóch ciał było na tylko mocne, że mata ringowa mocniej zadrżała. Główni aktorzy leżą obok siebie w centrum inscenizacji. Ich organizmy są na skraju wyczerpania. Teraz najważniejszym czynnikiem będzie wola walki. Ta wola jest dla nich niczym paliwo dla pojazdów. Dzięki niej niemożliwe staję się możliwe. Oficjel rozpoczął odliczanie. Gdy rozbrzmiała czwórka, supergwiazdy zaczęły się równocześnie podnosić. Idą łeb w łeb. W tym samym czasie stoją już na nogach. Cwany stwór powoli wysunął tak nogę aby Pac mógł ją bez problemu przechwycił. W momencie totalnego zmęczenia człowiek nie myśli racjonalnie i nie odróżnia podpuchy od szansy. Tym razem było podobnie. Pomimo ogromnego bólu i zmęczenia Hardy był wstanie wykonał efektowne kopnięcie o nazwie Mule Kick. Przeciwnik padł na matę, jakby został rażony piorunem. Ekstremalny człowiek klęczy nieopodal i ciężko oddycha. Teraz ma chwile czasu na odpoczynek i na zaplanowanie dalszej potyczki.
http://1.bp.blogspot.com/-BDWhr9UK3-g/Up4ZGRvYDnI/AAAAAAAAEuM/o0ZfF5hYZFg/s200/HARDY+Mule+Kick+2.gif[/center]

Macio
2013-12-26 20:34:29

Piękny post, Dalej

Zaytsev
2013-12-26 20:28:09

Wszystko poszło zgodnie z planem Jeffa Hardyego. Jego oponent Pac po zainkasowaniu kilku skutecznych akcji leży nieopodal lin. Enigma aktualnie znajduje się na środku oktagonu. Z ogromnym skupieniem przygląda się przeciwnikowi. Co tym razem wymyślił ten tajemniczy i zarazem nieprzewidywalny wrestler. Po upływie kilkudziesięciu sekund, wróg powoli i z ogromnymi problemami starał się podnieść z chłodnej maty ringowej. Wygląd jest prze komiczny. Ręce, jak i nogi trzęsą mu się niczym galaretka doktora Edkera.  Kiedy tylko jego nogi się wyprostowały, Jeff błyskawicznie ruszył. Jest pochylony niczym zawodnik atletyczny, gdyż w ten sposób chce ograniczyć opór powietrza. W odpowiednim momencie zmienił znacząco ukształtowanie ciała. Enigma wykonała akcję pod nazwą Clothesline to Outside! Pac wylądował poza ringiem, lecz wcześniej dla urozmaicenia wyrzucenia, wywinął efektownego orzełka. Guru stworów, czy też kreatur podszedł do lin, ponieważ zdawał sobie sprawę, iż jego oponent będzie chciał ponownie zawitać w oktagonie.  Kiedy tylko ten obrócił się przodem do apronu, został poczęstowany Baseball Slide, przez co z ogromnym impetem uderzył plecami o bandę otaczającą fanów od współczesnych gladiatorów.
http://i29.tinypic.com/nehsva.gif & http://img27.imageshack.us/img27/6374/zrwtm.gif

Wszystko wskazuje na to, że akcja przeniesie się za ring. Charyzmatyczna persona niezwłocznie udała się za przeciwnikiem, który jak na złość bardzo sprawnie odzyskał koncentrację. Jeff chyba zbyt rozluźniony podszedł do przeciwnika. Niestety postrzeżenie było prawdziwe. W dość dziecinny sposób dał się zaskoczyć wrogowi. Pac wykonał Front Kicka prosto w kolano. Taka niespodziewana kontra przysporzyła nie małych problemów lotnikowi, który w tej samej chwili uklęk na twardą powierzchnię otaczającą oktagon. Błyskawicznie ruszył do przodu. Mocno złapał w pasie Hardyego i wbił jego plecy w krawędź ringu. Kreatury na widowni aż jęknęły na sam widok. Pac powoli pod dolną, trzecią liną wturlał się do środka pola bitwy. Sędzia rozpoczął liczenie. Czas szybko mijał, a Jeff powoli zwalczał uporczywy ból. Kiedy tylko oficjel oznajmił, iż jest już siedem, Ekstremalna Enigma powoli tak samo jak poprzednik przedostał się do oktagonu

Dziwaczny przeciwnik ponownie uwierzył, że ma szanse na ostateczny sukces. Zadowolony, rozluźniony i pewny siebie podszedł do mistycznego stwora. Powoli, bez pospiechu złapał go za prawą rękę. Tempo rozgrywania potyczki było na rękę faworyta publiczności. Miał sporo czasu aby zregenerować siły. Po upływie kilku chwil obie persony stoją na środku ringu. Pac mocno zaparł się na nogach i szarpnął za trzymaną kończynę, lecz nic się nie wydarzyło. Za drugim podejściem najwidoczniej użył więcej siły, gdyż Jeffrey ruszył się z miejsca. Charyzmatyczny człowiek wykorzystując swój pęd ciała oraz podstawowe prawa fizyki, skontrował skutecznie zamiary ofiary. Posłał go w przeciwległy narożnik i dodatkowo poczęstował go ciekawą akcją uderzeniem ciała. Taka kombinacja w rzeczywistości tego biznesu zwie się Thrown to Corner & Body Splash.
http://img11.hostingpics.net/pics/922921G336.gif

Macio
2013-12-26 19:11:30

Pac - mógłbyś napisać trochę więcej słów, 200 parę na 40 to stanowczo za mało. Ale przejdę do samego posta, początek nawet fajny tylko 2 czy 3 zdania były jakieś takie bez sensu, lecz ogólnie ładnie. Całe twoje Kto Ładniej mi się podobało tylko ta cała masturbacja... Niby gimmikc, ładnie ukazany ale bez przesady, mnie używaj tego w postach, bo nie działa to dobrze na twoje ładne prace.

Zaytsev - a ty przekroczyłeś limit nie pisząc o tym, jednak jeśli uznałem post Paca, uznam i twój. Świetne Kto Ładniej, wczułeś się w gimmick, opisałeś wszystko ja należy, reakcje fanów, wycisnąłeś z posta tyle ile się dało, super! Żadnych błędów, świetnie się czytało.

No cóż, przewaga w postach nie była ogromna jednak Zaytsev napisał trochę lepiej. Dalej Jeff Hardy

Zaytsev
2013-12-26 18:42:02

W końcu nadeszła odpowiednia pora na Charyzmatyczną Enigmę. Stwory, które pojawiają się podczas występów Jeffa dały o osobie współczesnym gladiatorom znać poprzez głośny i zarazem energiczny doping. Oczywiście adresatem takiego zachowania jest ich guru, Pan Hardy. Lotnik doskonale zdaje sobie sprawę, że musi dać z siebie wszystko aby udowodnić swoją wartość. Jest gotów przejąć odpowiedzialność, jaką jest poprowadzenie swojej drużyny w stronę glorii i chwały. Ekstremalna Enigma nie tracąc cennego czasu, niezwłocznie udała się do środka oktagonu pomiędzy drugą, a trzecią liną. Kątem okna bacznie przygląda się swojemu przeciwnikowi, którym w tym momencie został Pac. Zawodnicy bardzo powoli zataczają charakterystyczne okręgi. Żaden nie zamierza popełnić głupiego błędu, który może przekreślić szanse na odniesienie sukcesu. Tempo chwilowo zamarło. Fani zgromadzeni na arenie nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Domagają się zwarcia, a co za tym idzie walki. Nie przyszli tutaj aby oglądać krążących i pasywnych wrestlerów. Jeffrey postanowił zrobić pierwszy krok. Nagle zniwelował dystans dzielący go od przeciwnika. Powoli, delikatnie i subtelnie wysunął prawą rękę. W tenże sposób chce zachęcić wroga do zainicjowania klasycznego klinczu. Guru stworów nie naciska na Paca. W spokoju oczekuje na rozwój sytuacji. Co kilka sekund uśmiecha się, przez co obrazuje wszystkich w koło swoją pewność siebie. Nagle oponent połączył swoją prawą rękę, z wysunięta górną kończyną Enigmy. Tylko na to czekał. Ekstremalny lotnik wymierzył błyskawiczny Gut Kick, który wylądował na podbrzuszu. Pac zgiął się niczym złamana zapałka pod wpływem nacisku kciuka. Grzechem byłoby nie wykorzystanie tego daru od losu. Nie zwalniając tempa kolejnym etapem planu było jeszcze większe zamroczenie wroga. Również opalenie go do parteru jest wskazane w tej chwili. Charyzmatyczna Supergwiazda błyskawicznie i mocno zapięła uchwyt wokół szyi Pac`a. Następnie Jeff zgiął nogi w kolanach, na niewielką odległość oderwał je od podłoży, po czym przysiadł na owej macie. W konsekwencji tej prostej sekwencji, oponent zainkasował manewr spod szydla Sit-Out Jawbreaker.
http://i41.tinypic.com/eg9z6p.gif
Ofiara bezwładnie opadła na mate, po tym jak została potraktowana tak zwanym łamaczem szczęk. Kreatury siedzące na widowni głośno zaskandowały: " Let`s Go Hardy". Doping dodał samemu zainteresowanemu ogromnej dawki animusz, która jest tak bardzo wskazana w tym biznesie jak umiejętności. Jeffrey nie chciał być obojętny na to wydarzenie. Sam wykonał dla siebie charakterystyczny taniec, którym odwdzięczył się wiernym fanom.  Pora wznowić bitwę. Hardy, gdy tylko wykonał swój taniec, sprawnie odbił się od lin, które był za nim i z minimalnego biegu powalił już siedzącego wroga Low Dropkickiem. To jeszcze nie koniec fella. Stwór pochwycił nogi przeciwnika, które wyprostował do góry. Zadowolony z siebie rozejrzał się po widowni i wymierzył temu dziwakowi Double Leg Drop To Midsection!
http://i39.tinypic.com/w05kky.gif

Pac
2013-12-26 12:05:09

Z uśmiechem na twarzy obserwowałem, jak Sami zamiata kwadratowy pierścień tym pedalskim tańcerzykiem. Niestety, dużo cierpienia przyniósł mi także widok, jak mój partner dostaje od niego bęcki. To nie do pomyślenia. Wystawiłem dłoń, czekając na zmianę, ponieważ chciałem w końcu zawalczyć, pokazać, kto tu jest górą, pokazać, jaka wielka jest siła współpracy i masturbacji! Tak jest! Przybił piątkę! Wybuchł niesamowity pop i rozbrzmiał chant: "MASTURBATION!" Czyli teraz ja wchodzę do gry! Wkroczę do walki, po raz kolejny kpiąc z rywali i siły grawitacji. Sami próbuje wykonać swój markowy ruch, jednakże Fandango jakoś uciekł i zmienił się z Hardym... To był moment. Poczułem dziwne spazmy w organizmie. Nerwy? Stres? Nie wiem. Wiedziałem tylko, że Sami zeszedł już na apron, a ja dalej na nim stałem. Spoglądałem tylko na Hardy'ego i widziałem, jak biegnę w moją stronę. Dalsze moje czyny to po prostu był impuls. Coś, co podpowiedział mi instynkt, ten, który każe mi jest, pić, spać i masturbować się. Złapałem się mocno dłońmi lin, naskoczyłem na nie, odbiłem się nimi i poczęstowałem nogami mojego pędzącego rywala. Wprost w twarz potężny Springboard Missile Dropkick.

Publiczność przez moment buczała, co miało oznaczać współczucie dla leżącego, oszołomionego Enigmy. Potem jednak rozbrzmiały oslaski i krzyki - ta akcja była niesamowita! Czas zabrać się do dalszej pracy - ja oraz on jesteśmy świeżi. Dzisiaj jeszcze nie walczyliśmy. Trzeba kuć żelazo, póki gorące... A raczej masować drąg, póki stoi. No, wiecie o co chodzi. Natychmiast wstałem i podszedłem do rywala. Z uśmiechem na twarzy jednym, mocnym stompem w głowę chyba orzeźwiłem Jeffa, bo pod wpływem bólu i adrenaliny zerwał się na kolana. Publiczność zaczęła krzyczeć: "KICK HIM!" "KICK HIM!" No tak, to idealna pozycja, do mocnym kopnięć! Jak więc, nie czekając, rozluźniłem wszystkie swoje mięśnie, po czym nastąpiła lawina mocnym kopnięć prosto w klatkę piersiową rywala! Za każdym takim kickiem publika głośno krzyczała. Ale mam lepszy pomysł! Klęknąłem przez Jeffreyem i zacząłem symulować przed nim akt samogwałtu. Zgromadzonym fanom natychmiast się to spodobało, by po chwili skandować: "WOO!" "WOO!" - po każdym mocnym Chopie, niczym sam Ric Flair.

Czas kończyć powoli tą maskaradę. Wykorzystując to, że Nero ciągle jest w tej samej pozycji, szybko wstaję, odbijam się od lin i dobijam go mocnym Enzuigiri! Tak jest, ta walka idzie po mojej myśli! Oho, ale będę celebrował zwycięstwo w szatni...