Dalej! (Pamiętaj o silniejszych ciosach zadanych przez rywala)

Po wykonanej akcji postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce jednak nie potrafiłem podnieść się z maty po poprzedniej kacji którą wykonałem na swoim opponencie. Czyżby Samoa Joe okazał się znacznie lepszym rywalem niż można by się było spodziewać ?- - pomyślałem. Moje ciało zostało unieruchomione na skutek przeszywającego bólu który dręczył mnie przez kolejne minuty starcia. Wiedziałem, że owe katusze nie są spowodowane zwyczajnym upadkiem lecz masą szaleńczych napadach antagonisty. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Joe dochodził do siebie po każdej sekundzie którą wtopiłem w powstrzymaniem tortur które obarczały mój kręgosłup. Dość !- wrzasnąłem - z wielkim trudem postanowiłem podnieść się z chłodnej maty, zajęło mi to kilka bądź kilkanaście cennych sekund. Po dłuższej chwili stanąłem na nogi lecz nie na długo.. Odwróciwszy się w kierunku Samo'a przywitałem się z jego barkiem który ponownie wgniótł moje ciało w matę.//Shoulder Block\\ Nieprzyjemne spotkanie z rozgniewanym niedźwiedziem było bardzo nie bezpieczne. Trzymając się za głowę oraz śledząc dalsze kroki bestii byłem pewny, że mój koniec jest bliski. W pewnej chwili pomyślałem sobie o mojej rodzinie która właśnie siedzi w pierwszym rzędzie i wierzy w moje zwycięstwo. Od teraz miałem tylko jeden cel chciałem pokazać mojej rodzinie a zwłaszcza starszemu bratu, że również jestem czegoś wart. Czując jak magiczna substancja wypełnia moje ciało (adrenalina) byłem już na nogach. Jednak nie wstałem o własnych siłach, widząc jak rywal próbuje ponownie zdzielić mnie dziesiątką punch'y postanowiłem szybko wymierzyć mu kolano w splot słoneczny.\\Gut Kick// którym zdzieliłem swojego rywala okazał się być nadzwyczajnie skuteczny. Dzięki temu nieprzyjaciel zginając swoje ciało wystawił się na kolejną akcje, tym razem postanowiłem zadziałać nadzwyczaj skutecznie. Chwyciłem niedźwiedzia za głowę po czym przechylając się w tył wbiłem jego głowę do ziemi.\\DDT// Connecting! You Son Of A Bitch!  

Spoiler:

może ktoś wypisać wady i zalety posta ? gdyż przyłożyłem się do niego jak do KŁ

Naładowany adrenaliną postanowiłem nie przerywać moich ataków. Miałem tylko jeden cel który powoli zaczynał przeistaczać się w wygraną. Spoglądając na truchło Samo'a zacząłem myśleć nad kolejna akcja która wywołała by na nim spore wrażenie. Tak, to jest to w oka mgnieniu mój umysł zaczęło wypełniać multum ataków które były by najlepszym rozwiązaniem aby pozbawić tłuścioch złudzeń o wygranej. Bez zbędnych spekulacji postanowiłem działać. Wbijając się swoimi nogami umieściłem swój łokieć w pozycji prostopadłej do swojego ciała tak aby wzmocnić uderzenie swej magicznej akcji. Pod wpływem mojego ciężaru czułem jak płuca Joe'ya wgniatają się. \\Elbow Drop//Jestem w domu - pomyślałem. Nie pozostało mi nic innego jak kontynuować starcie w którym szala zwycięstwa przechyla się na moją stronę. Niestety podczas każdego nawet najmniejszego upadku mój kręgosłup zaczynał o sobie przypominać. Niestety nie mogłem sobie pozwolić na nagłą przerwę gdyż wtedy mógł bym stracić to co do tej pory osiągnąłem.

Spoiler:

Nie da rady by po tym mnie zaatakował bo bym z niego Cene zrobił XD

Słysząc radość publiki postanowiłem ponownie oddać się w niepamięć. Pozostaje tylko jedna kwestia, próba pinu lub wyjście z metalowej klatki. Aby tego dokonać będę musiał zadziałać a nogi swojego opponenta które uniemożliwią mu wspięcie się po klatce. Myśląc nad kolejną akcją która była by dobrym rozwiązaniem stanąłem w przeciwległym narożniku albowiem dzięki pomocy owej części metalu Joe postanowił podciągnąć się aby stanąć na nogi. Niestety muszę skrócić jego zapały ponieważ już za chwilę twarz grubaska wgryzie się w mate jak w niedzielny obiad. Kupa miecha właśnie postanowił ruszyć w moim kierunku jednak bidulek nie spodziewa się co go czeka. Dzięki mojej zwinności a w zasadzie szybkości jestem w stanie ostudzić zapał rywala na dłuższą chwile. Pobudzony dopingiem publiki zacząłem podążać za rywalem. Czekając na odpowiednią chwile przyśpieszyłem kroku po czym zerwawszy się do ataku uderzyłem \\Dropkickiem// nogi swojego opponenta. Samoa ukląkł na jedno kolano prosząc Boga a łagodny wymiar kary jednak jego modły zostały przerwane przez nienaganne \\Enzuigiri//.





"Żeby nie było że nie mam tej akcji w swoim move-secie "

Mając ułamek sekundy na kontrę przed nadchodzącą akcja postanawiam wyskoczyć w momencie kiedy oponent jest lekko w powietrzu , a jego nogi kierują się w moje piszczele w celu powalenia mnie na kolana . Mijając się z dolnymi kończynami antagonisty bez umyślnie upadam tyłkiem na wroga przygniatając go.

Ostatnio edytowany przez sHy10 (2013-12-18 19:05:01)

Udane, Opis Sytuacji na 200 słów

Tłum ludzi wpatrzonych we mnie jak w obrazek, jedni kochają, drudzy nienawidzą. Stojąc pomiędzy młotem a kowadłem staram się dać z siebie 100 czasami 150 % normy. Jednak w tym biznesie wszystko jest możliwe nie zawsze nasze starania zostaną zauważone nie mniej jednak mam po co żyć. Gdyby nie rola na której się skupiłem i cel który prowadzi mnie przez życie nigdy nie był bym tym kim jestem. Rola straight edga pozwoliła mi odnaleźć swoje drugie ja. Jednak nie uważam się za lepszego od innych ponieważ każdy jest taki sam czy tego chce czy nie. Jedni czarni drudzy biali w tym biznesie nie są wytykani palcami tutaj liczy się potencjał wola walki i to czy kochamy ten biznes czy jednak nie. Masy godzin spędzonych na siłowni oraz na treningach nie pozwala mi zapomnieć o tym, że ta walka jest dla mnie najważniejszą. Gdybym teraz postanowił sie poddać cały misterny plan, całe serce włożone w moją pracę zostały by wyrzucone do śmieci. Stojąc w kwadratowym pierścieniu spoglądam na ludzi oraz na moją rodzinę która wspiera mnie od zawsze. To właśnie im chce pokazać na co mnie stać i nikt oraz nic mnie nie powstrzyma. Drogi Samoa Joe to chce żebyś wiedział, że to nie koniec lecz początek twojego łomotu.

Mając za sobą drugi ważny etap tego pojedynku jaki poszedł mi po mojej myśli z jednej strony byłem szczęśliwy , zaś z drugiej poważny gdyż wiedziałem że to nie są przelewki . Mając naprzeciw siebie Seth'a nie spocząłem na laurach tylko od razu ruszyłem do ofensywy wbijając się barkiem w brzuch oponenta , dodatkowo dociskając go w narożnik ( Turnbuckle Thurst ).Po tejże akcji objąłem szyję rywala wynosząc go w górę zmuszam go do wejścia na narożnik,tym samym wchodząc za nim na drugie liny. Podchodząc do tej sprawy zbyt relaksowo dałem sobie czas na złapanie oddechu , w tym samym czasie antagonista miał moment na kontrę co mu się udało . Złapał oburącz mą głowę wyprowadzając kilka headbutt'ów , następnie popychając mnie w tył spowodował mój upadek na plecy . Mając czas na to ,aby iść za ciosem wstał na narożniku próbując czegoś nowego . Wyskakując w locie uformował nogi do konta prostego,następnie miał upaść swym ciałem na mój brzuch , aliści próba się nie powiodła gdyż przetaczając się w stronę lin uniknąłem nadchodzącego bólu na mą osobę . Jednakże nie doceniając ów osobnika szarpiąc go za dłiugie włosy wykonałem mocnego Irish Whip'a w kierunku corner'a . Ku memu zdziwieniu ten skacząc jak puma wybił się z drugiej liny narożnikowej na siatkę klatki wspinając się po niej , będąc na końcowej fazie siatki w porę zareagowałem wspinając się za nim . Pewnie stanąłem na trzecich linach układając go sobie na barkach upadłem plecami do maty mając na plecach adwersarza wykonanego Samoan Drop Leżąc na macie po krótkiej chwili rzuciłem się na ciało obitego konkurenta pinując go !