"KONTA"?! Jesus... *Kąta


Swoją drogą, jeśli Seth zaczął się wspinać, a Ty tak po prostu wszedłeś sobie na narożnik i ułożyłeś go sobie na plecach, to jest to niemożliwe. A tak wynika z twojego posta. Po prostu na pewno by się wydostał nawet za pomocą jednego punch'a.


Kontra dla Setha, gdy Joe chce go złapać pod Samoan Drop!

No dobra. Dalej.

No dobra, ale jak chcesz zrobić Superkicka skoro on leży? Nikt nigdzie nie napisał, że wstał. A ty w swoim poście napisałeś, że leży.


Opis sytuacji na 175 słów.


Rollins stoi, Joe leży.

To nie ja powinienem być obijany i upokarzany na oczach mojej rodziny. Przez ostatnie chwile w których byłem katem dla swojego rywala zacząłem dostrzegać piękno wrestlingu. Napajany dopingiem ze strony publiczności nie brakowało mi pewności siebie jak i adrenaliny która pobudzała we mnie żądzę wygranej. Własnie teraz muszę udowodnić swym fanom, że jestem kimś dla kogo warto postawić wszystkie pieniądze.. Lecz czy presja nie jest za duża, czy pewność siebie nie zgubi mnie w dzisiejszej batalii. Oto dwa pytania na które nikt nie zna odpowiedzi... Zaplątany w pętle uczuć i pragnień spoglądam na swojego wroga myśląc nad dalszym losem tego pojedynku. Widząc jego obite ciało które pełźnie w stronę narożnika byłem wprost pewny, że ta walka dobrze się dla niego nie skończy, lecz czy mam racje.. ?

Stojąc w przeciwległym narożniku czekałem na to aż Samoański zapaśnik podniesie się za pomocą metalowych szczebli. Kiedy ów grubas znalazł się w pozycji pionowej postanowiłem zaatakować go silnym Clothesline'm. Jo'e odbił się od narożnika po czym powędrował na sam środek ringu bez chwili namysłu postanowiłem odbić się od lin aby następnie wbić twarz wroga w matę za pomocą Bulldog'a

Spoiler:

Nie rozpisuje sie bo chce te walkę jak najszybciej skończyć

Tak to moja szansa! Widząc jak Samoa po raz kolejny zaliczył spotkanie matą postanowiłem wydostać się z klatki jak najszybciej .

AIDAN , proszę abyś odczytał Obydwóch nas OS gdyż "Zylm" znany jako małe gówno z I~W nie potrafi czytać ze zrozumieniem ..

Nadszedł ostateczny moment , w którym rozegra się ostatnie rozdanie diabolicznego Steel Cage Match'u .. Wygrywając dwie ostatnie kolejki pokazałem iż nie jestem byle kim , jestem Samoańską Maszyną siejącą terror w ringu . Leżąc na macie uświadomiłem sobie że mój rywal przejął nade mną kontrolę , jedyne co by mi dało po raz wtórny wynieść się na wyżyny i górować nad oponentem to jakikolwiek możliwy atak . Zmęczone , spocone , a w dodatku przepełnione pozytywną energią , mocną dawką adrenaliny ciało miało jeszcze tyle siły aby powstać . Unosząc się za pomocą lin wpatrzyłem się w oczy konkurenta wymieniając swe spojrzenia przez jakiś czas . Strach , niepewność , trochę odwagi to co można było wejrzeć w oczach antagonisty . Wiedziałem że jest to finalna chwila całego teatru tak więc zerwawszy się w kierunku wroga powaliłem go na matę Clothesline'm ..

PS : No ale przecież wykonałem Clothesline na leżąco , jak pisze że wstałem Mhm ... dziwne .

Gdy byłem już prawie w pozycji stojącej , Seth wspinał się po klatcę , gdy tylko zacząłem się wspinać tuż za nim ten miał jedną z nóg poza obrębem klatki , mając do dyspozycji jeszcze trochę siły mocno złapałem nogę oponenta stoją na trzeciej linie . Po chwili upadając na matę pociągnąłem za sobą rywala wykonując epickiego Dragon Leg Screw. Po tejże akcji pojedynek mógł dalej być kontynuowany aczkolwiek my byliśmy praktycznie wyczerpani ..